Pod skrzydłami nowych dyrektorów igus Polska nie zwalnia tempa

igus Polska

W jakich branżach w Polsce sprawdza się rewolucyjna zmiana komponentów stalowych na trybo-polimerowe? W jakich kierunkach będzie się rozwijać igus Polska po zmianie osób zarządzających firmą? Daniel Marzec i Radomir Ochocki, którzy na początku roku objęli stanowiska Dyrektorów Zarządzających igus Polska opowiadają o planach i podsumowują rok 2017.

Z początkiem 2018 roku przejęliście panowie ster igus Polska od wieloletniego prezesa, Marka Wzorka. Czy zmiana ta wpływa na plany firmy na najbliższy rok?

Daniel Marzec: Przede wszystkim jako nowe osoby na stanowisku, przyglądamy się temu, co jest naprawdę dobre w funkcjonowaniu spółki, by wszystkie te elementy zachować. Jednym z takich priorytetowych na 2018 rok, który się nie zmienił, jest podwojenie produkcji w stosunku do roku poprzedniego w zakresie naszych systemów readycable i readychain. Oznacza to zwiększenie liczby pracowników w tym obszarze. Kolejnym priorytetowym tematem jest serwis i instalacja naszych produktów u klientów. Żeby wzmocnić ten obszar tworzymy nowe stanowisko - specjalisty ds. instalacji, które obejmuje u nas Harry Węgrecki. To decyzja, która wynika bezpośrednio z zapotrzebowania rynku. Firmy zatrudniają dziś najczęściej dokładnie tylu pracowników ilu w danym momencie potrzebują, często okazuje się, że nie mają ludzi, którzy mogliby dokonać modernizacji. Stąd pomysł, żeby zapewnić klientom pełną usługę serwisowo-instalacyjną, nie tylko przy dużych projektach, jak to było do tej pory, ale także przy tych za kilka czy kilkanaście tysięcy.

Radomir Ochocki: Podsumowując – jednym z naszych najważniejszych celów, jest pomaganie klientom jeszcze szybciej, z jeszcze lepszą jakością i jeszcze bardziej kompleksowo. Konsekwencją tego jest rozwój naszego zespołu sprzedażowego, który, jak zakładamy, w 2018 osiągnie pełną efektywność.

Jak wygląda w praktyce podział obowiązków między dwóch równorzędnych dyrektorów?

Radomir Ochocki: W Polsce, na wzór naszej niemieckiej centrali przyjęliśmy tzw. solarny system organizacji firmy. W tym systemie klient jest słońcem, wokół którego „orbitują” wszystkie działy firmy, w tym także osoby zarządzające. Decyzje podejmowane są wspólnie. Taką decyzją zespołu igus Polska było przekazanie nam kompetencji dyrektorskich w miejsce odchodzącego prezesa. Dlatego zmiana ta nie wiąże się z jakąś rewolucją w firmie, a więc także w naszych obowiązkach. Zachowaliśmy dużą część zadań, za które odpowiadaliśmy wcześniej, a do nich doszły nowe obszary odpowiadające naszym kompetencjom. W moim wypadku są to kadry, szeroko pojęty marketing oraz rozwój działu IT. Zajmuję się też, tak jak dotychczas, kompleksowym zarządzaniem działem sprzedaży łożysk bezsmarowych
dry-tech.

Daniel Marzec: W mojej gestii pozostają: obszar projektowo-instalacyjny, doradztwo techniczne i handlowe oraz systemy e-prowadnikowe. Do tego doszła odpowiedzialność za produkcję, administrację i księgowość. Z kolei tematem, przy którym wspólnie pracujemy na co dzień są finanse. Dodam, że znamy się z Radkiem dobrze, bo obaj pracujemy już długo w igusie - Radek od ośmiu, a ja od pięciu lat - i obaj przeszliśmy podobną ścieżkę rozwoju. Ponieważ świetnie się dogadujemy, to także w tej nowej sytuacji czujemy się bardzo naturalnie.

Jak oceniacie rok 2017? Co było w nim najważniejsze?

Daniel Marzec: To był przede wszystkim rok ogromnego rozwoju. Podwojenie obrotów produkcyjnych i dynamiczny wzrost sprzedaży, zarówno w obszarze prowadników i przewodów, jak i w grupie łożysk bezsmarowych, to nasze duże sukcesy. Prężnie rozrasta się także obszar projektowo-instalacyjny. Systematycznie zwiększamy ilość realizacji całych systemów prowadzenia energii, które obsługujemy kompleksowo, od projektu do instalacji. Żeby zobrazować skalę, wystarczy powiedzieć, że w roku 2013 zrealizowaliśmy dwa takie projekty, a w roku 2017 – dwadzieścia.

Skoro jesteśmy przy skali, jaka jest rozpiętość wielkości waszych realizacji i w jakich branżach w Polsce igus realizuje dziś największe projekty?

Daniel Marzec: Skala jest bardzo szeroka, od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Na pewno ciekawymi branżami, o których możemy wspomnieć w kontekście tych największych projektów, są elektrociepłownictwo i przemysł wydobywczy. Przykładowo najdłuższy przesuw w historii igusa w Polsce (o długości 340 metrów), zrealizowaliśmy dla jednej z kopalni na południu Polski. Natomiast zakres branż, którym możemy zaoferować nasze rozwiązania wciąż się poszerza. Wynika to w dużym stopniu z naszej polityki. W swoim katalogu mamy dziś 130 tysięcy produktów! Więc w zasadzie nie ma branży, w której nie moglibyśmy być obecni. Dlatego cały czas szukamy nowych obszarów zastosowań, by pokazać klientom, jak szerokie są możliwości wykorzystania tych produktów. W ubiegłym roku zwiększyliśmy na przykład współpracę z branżą rolniczą w Polsce o 50 procent. Świetnie układa się nam współpraca z branżą motoryzacyjną czy jachtową, w której – na marginesie - Polska jest jednym ze światowych liderów. W zeszłym roku wprowadziliśmy nasze prowadniki kablowe do przemysłu meblarskiego. Furnitur e-chain to absolutna nowość. Przy okazji branży meblarskiej, mogę zdradzić, że planujemy wkrótce współpracę ze znaną firmą z branży DIY. Więcej szczegółów na ten temat będziemy mogli podać już wkrótce.

Firma igus to przede wszystkim ogromna zmiana technologiczna polegająca na przejściu z rozwiązań wykonywanych tradycyjnie z metalu (e-prowadniki kablowe i łożyska dry-tech). Jak oceniacie polski rynek pod względem otwartości na taką zmianę? Czy polskie firmy chętnie sięgają po nowości, czy raczej „lubią to, co już znają”?

Radomir Ochocki: Zaryzykuję stwierdzenie, że nasza praca polega na pewnego rodzaju misyjności. Pokazujemy jakie praktyczne zalety ma zastosowanie polimerów. Komunikujemy, że możemy dostarczyć produkt lepszej jakości, wymienialny jeden do jednego w większości maszyn, przyjazny środowisku, który będzie pracował dłużej, ze względu na unikalną odporność na ścieranie i niski współczynnik tarcia. Nasze łożyska polimerowe, to innowacja. Wiedza o nich jest w pewnym stopniu ograniczona, co wynika ze stu lat historii łożysk metalowych. Doskonale rozumiemy, że zmiana rozwiązania na coś nieznanego jest przez większość przedsiębiorców postrzegana w kategoriach ryzyka. Dlatego na początku staramy się przekonać klienta do jednego rozwiązania i oferujemy próbki do testów. Reakcją na testy jest zazwyczaj ogromne pozytywne zaskoczenie i wzrost zaufania, który przekłada się na zwiększenie obszaru współpracy. Polacy z pewnością są otwarci na nowości i testowanie naszych produktów, co pokazują wzrosty, jakie osiągamy.

Czy polscy Klienci mają istotny wpływ na powstawanie nowych produktów igus?

Daniel Marzec: Jako firma, igus stara się indywidualizować każde zamówienie na tyle, na ile jest to możliwe technologicznie i produkcyjnie. Jesteśmy zatem zdecydowanie firmą, która słucha uwag użytkowników swoich produktów. Jednym ze standardowych elementów tej strategii jest zadawanie na koniec każdego roku pytania: „Co możemy zrobić, by rozwiązać Państwa problemy, jakich produktów Państwo od nas oczekują?”. Mierzalnym efektem takich działań jest około 150 nowych produktów wprowadzanych na rynek każdego roku.
Radomir Ochocki: Wszystkie pomysły na produkty i usprawnienia, które do nas wpływają są zbierane w dziale R&D, skrupulatnie analizowane, po czym te o najwyższym priorytecie - realizowane. Klienci średnio dwa razy w roku otrzymują informację o nowościach, które są efektem case study konkretnych potrzeb i rozwiązań opracowanych w praktyce.
Daniel Marzec: Świetnym przykładem są tu przewody chainflex. Trzy lata temu na życzenie polskich klientów rozszerzyliśmy ich wachlarz cenowy, wprowadzając dedykowaną serię chainflex M.

Jakie jeszcze obszary pociąga za sobą w igus Polska rozwój produktów?
Radomir Ochocki: Rozwijamy się kompleksowo. Przykładem może być strona internetowa. Prowadzimy intensywne prace, których celem jest implementacja całkowicie nowych systemów eksperckich i doborowych. Chcemy zaproponować odbiorcom system, który automatycznie będzie podpowiadać produkty odpowiednie do konkretnych aplikacji, wraz z kompletną analizą i opisem właściwości. Który będzie generował pełną dokumentację cenową i precyzyjnie przedstawiał warunki handlowe. W kilku krokach klient z poziomu swojego komputera będzie mógł zamówić i otrzymać kompleksowe, szyte na miarę rozwiązanie.
Daniel Marzec: Można powiedzieć, że jest to odpowiedź na tempo pracy w obecnych czasach, w których wiele osób nie może sobie pozwolić na długie rozmowy telefoniczne czy wyjazdy na spotkania. Tworząc i sprzedając innowacyjne rozwiązania bierzemy na siebie dużą odpowiedzialność, w naszym odczuciu obowiązkowe jest połączenie tego z najwyższym poziomem obsługi, jaki jesteśmy w stanie zaoferować.

A jakie zmiany przewidujecie panowie w nadchodzącym roku w wewnętrznej strukturze igus Polska?

Radomir Ochocki: Dynamiczny rozwój stawia przed nami mnóstwo wyzwań, także na poziomie organizacji pracy i polityki kadrowej. Do tej pory dobrze radziliśmy sobie z szybkimi zmianami. „Płaska” struktura naszej organizacji, znacząco usprawnia komunikację między zespołami. Współpracujemy na zasadzie pełnej transparencji. Dbamy o to, by cała wiedza, jaką posiadamy była wspólna i każdy faktycznie czuł się odpowiedzialny za swój zakres pracy. W 2018 roku będziemy kontynuować inwestycje w zespół, które były mocnym akcentem w roku poprzednim i trzymać się tych wartości, które w poprzednich latach doskonale się sprawdziły.

Daniel Marzec: W tym kontekście warto wspomnieć, że planujemy nie tylko zwiększenie powierzchni produkcyjno-magazynowej. W drugiej połowie roku chcemy także powiększyć powierzchnię biurową oraz - co jest wyjątkiem w branży B2B - otworzyć showroom, w którym nasi klienci będą mogli zapoznać się z produktami i rozwiązaniami jakie powstają w igus.

Wiem, że przy ogromnej energii wkładanej w rozwój produkcji, igus Polska angażuje się równocześnie w działalność edukacyjną. Może na zakończenie rozmowy spróbujemy podsumować ten aspekt aktywności firmy?

Radomir Ochocki: To prawda, współpracujemy z uczelniami zarówno w wymiarze ogólnoeuropejskim, jak i w Polsce. Przede wszystkim za pomocą programu wsparcia młodych inżynierów YES, Young Engineers Support, ale także lokalnie. Pomagamy polskim uczelniom wyposażać laboratoria naukowe, często też udostępniamy studentom próbki naszych produktów, umożliwiając pracę i naukę na nich. Oczywiście zachęcamy ich do dzielenia się z igus wynikami badań. Na pewno widocznym efektem takich działań są projekty łazików marsjańskich i robotów realizowane przez polskie uczelnie, o których głośno jest w mediach.

Daniel Marzec: Często studenci pracujący na produktach igus Polska to później nasi Klienci, którzy w praktyce sprawdzili zalety technologii i widzą możliwość zastosowania jej w konkretnych sytuacjach. Rozwiązania polimerowe są efektywne i ekonomiczne, tę świadomość budujemy. Myślę, że to dobre podsumowanie naszej rozmowy o celach – naprawdę chcemy docierać do Klientów na każdym etapie ich rozwoju, doradzać i pomagać. To jest priorytet dla igus Polska, nie tylko na 2018 rok.

 

Źródło: igus Polska

Tagi artykułu

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę