Polacy budują „wirtualną elektrownię”. Do czego posłuży?

Polacy budują „wirtualną elektrownię”. Do czego posłuży? Pixabay

W Polsce trwa boom na odnawialne źródła energii, w tym przede wszystkim na fotowoltaikę. Źródła OZE są czyste i coraz wydajniejsze, jednak wciąż mają pewne ograniczenia. By poniekąd rozwiązać te problemy, Polacy budują „wirtualną elektrownię”, czyli oprogramowanie pozwalające magazynować i optymalizować zużycie energii pochodzącej z OZE oraz zarządzać nim. Już w tej chwili budowana elektrownia dysponuje chwilową mocą ponad 100 MW, ale w planach jest jej pięciokrotne zwiększenie.

– Oprócz wielu zalet energetyka odnawialna charakteryzuje się pewnym istotnym problemem związanym z tzw. bilansowaniem sieci energetycznych. Abyśmy mogli dysponować energią w gniazdku elektrycznym, przede wszystkim należy zarządzić w inny sposób konsumpcją energii w przyszłości – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Grzegorz Nowaczewski, założyciel i członek zarządu Virtual Power Plant. – Energią z OZE trudno sterować i magazynować. Wirtualne elektrownie są pewnym naturalnym uzupełnieniem transformacji energetycznej, która zmierza do intensyfikacji wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych w miejsce energii ze źródeł kopalnych.

Czym jest wirtualna elektrownia?

„Wirtualna elektrownia” jest systemem informatycznym, który ma zapobiegać blackoutom energetycznym. Virtual Power Plant tworzy wirtualne elektrownie, instalując system Enabler DSR na setkach budynków wyposażonych w systemy wymuszonej wentylacji, klimatyzacji i ogrzewania. Rozwiązanie to przejmuje bieżącą kontrolę nad systemami automatyki budynkowej (BMS) i wprowadza optymalne algorytmy sterowania. Pozwala to wypracować oszczędności energii elektrycznej i ciepła nawet do 30%..

Zaczęliśmy budowę elektrowni wirtualnej kilka lat temu, dzisiaj zarządzamy budynkami, których moc chwilowa przekracza 100 MW. Jeżeli włączymy funkcje optymalizacyjne, opierając się na naszej platformie, możemy ograniczać krótkoterminowo i zmieniać profil zapotrzebowania na energię budynków na poziomie około 30 MW w okresie letnim – wskazuje Nowaczewski. – W najbliższych miesiącach czy latach zbudujemy elektrownię, która na początku przekroczy moc 100 MW, a następnie będziemy dążyli do uzyskania mocy 500 MW.

Tego typu elektrownie umożliwiają łączenie rozproszonych instalacji OZE w spójny, bilansujący się system. To bardzo istotne, ponieważ produkcja energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych charakteryzuje się dużą niestabilnością. Momenty szczytowego zapotrzebowania często nie pokrywają się z momentami szczytowej produkcji.

Jak oznajmił założyciel Virtual Power Plant, elektrownie wirtualne i konwencjonalne synergicznie się uzupełniają. Jednak ze względu na długoterminowe trendy w dłuższym okresie elektrownie wirtualne przejmą dotychczasowe funkcje elektrowni konwencjonalnych. Te pracują w przewidywalny sposób, a energetyka ze źródeł odnawialnych jest nieprzewidywalna i komponentem uzupełniającym bezpieczeństwo energetyczne są właśnie elektrownie wirtualne.

Australia w roli pioniera

Projekty tych elektrowni są na świecie rozwijane od kilkunastu lat. Pionierskim krajem była Australia. Do dziś pozostaje ona jednym z liderów w realizacji tego typu przedsięwzięć. Australijska firma SA Power Networks w marcu pomyślnie zakończyła 21-miesięczny pilotażowy projekt integracji sieci Advanced Virtual VPP. W testach wzięło udział tysiąc gospodarstw domowych wyposażonych w fotowoltaikę i magazyny energii. Był to pierwszy tego typu program na świecie. Firma współpracowała z Teslą i CSIRO. Dzięki tej kooperacji udało się podwoić wydajność VPP poprzez wdrożenie wspólnego interfejsu, dostarczającego w czasie rzeczywistym dane na temat wolnej mocy dostępnej do wyeksportowania w obrębie sieci dystrybucyjnej.

Nowaczewski twierdzi, że „wirtualne elektrownie” będą stawały się coraz popularniejsze. Koncerny energetyczne w swoich strategiach podnoszących bezpieczeństwo sieci energetycznych rozpoczęły inwestycje w tym kierunku. Dodatkowo rozwija się energetyka rozproszona prosumencka oraz będzie przybywało samochodów elektrycznych. W związku z przyrostem nieuporządkowanego zapotrzebowania na energię ze strony samochodów elektrycznych „wirtualne elektrownie pomogą w zapewnieniu prądu do gniazdka każdemu odbiorcy.

Według analityków Allied Market Research światowy rynek wirtualnych elektrowni osiągnie do 2027 r. przychody na poziomie 5,9 mld dol. W 2019 r. było to 1,3 mld dol. Polacy mają ambitne plany, aby część tego rynku zagospodarować.

Rozwinęliśmy technologie, które mogą być skalowalne nie tylko na terenie Polski, i rozpoczęliśmy ekspansję zagraniczną. Na pierwszy rzut wybraliśmy naszą zachodnią granicę. Współpracujemy z koncernami energetycznymi w Polsce, szukamy podobnych partnerów za granicą. W Polsce działamy wspólnie z sieciami nieruchomości komercyjnych oraz z międzynarodowymi przedsiębiorstwami z branży real estate. W najbliższych miesiącach skoncentrujemy się na intensyfikacji tej ekspansjizapowiada członek Zarządu Virtual Power Plant.

Źródło: Newseria

O Autorze

Czasopismo elektrotechnik AUTOMATYK jest pismem skierowanym do osób zainteresowanych tematyką z zakresu elektrotechniki oraz automatyki przemysłowej. Redakcja online czasopisma porusza na stronie internetowej tematy związane z tymi obszarami – publikuje artykuły techniczne, nowości produktowe, a także inne ciekawe informacje mniej lub bardziej nawiązujące do wspomnianych obszarów.

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę